Jak zarabiać dzięki newsletterom?

Czcionka:

W dzisiejszym świecie, gdzie każdy może zostać „twórcą treści”, łatwo wpaść w pułapkę pogoni za szybkim zyskiem z reklam i sponsoringu. Jednak Tim Stoddart, właściciel Copyblogger, bezlitośnie obnaża rzeczywistość: większość twórców jest spłukana.

Dlaczego? Ponieważ próbują zarabiać na samej treści, zamiast wykorzystywać ją do sprzedaży produktów i usług, które posiadają.

Pułapka twórcy

Prawie brak szans na sukces: Tylko około 0,002% podcasterów zarabia wystarczająco dużo, by się utrzymać.

Trudności ze sprzedażą reklam: Sprzedawanie powierzchni reklamowej jest niezwykle trudne i czasochłonne. Wymaga ciągłego cold outreachu i często zatrudnienia pełnoetatowego sprzedawcy, co drastycznie obniża marże. Tim Stoddart twierdzi, że skończysz jako sprzedawca błagający o reklamy, a nie twórca.

Wysokie CPM to iluzja: Chociaż newslettery mogą mieć wysoki CPM (nawet 40 dolarów), to pozyskanie reklamodawców jest sporym wyzwaniem.

Zamiast zarabiać na treściach Tim Stoddart proponuje następujące podejście:

#1. Najpierw publiczność, potem oferta
Zanim cokolwiek sprzedasz, przez kilka miesięcy konsekwentnie dawaj wartość. Najlepiej w formie newslettera + krótkich wideo. Tim zaczął od codziennych, osobistych maili, które czytało 80–90% jego odbiorców, mimo że lista była mała.

#2. Nie sprzedawaj powierzchni reklamowej, tylko swój know-how
Zamiast ścigać się o sponsorów, lepiej sprzedawać usługi i produkty o wysokiej marży. Reklamy wymagają olbrzymiej skali i zespołu sprzedaży – własna oferta pozwala zarabiać wcześniej i szybciej.

#3. Zacznij od usługi, dopiero później zbuduj produkt
Najprostszy sposób na monetyzację? Sprzedaj usługę, w której wdrażasz to, o czym piszesz. Gdy nabierzesz doświadczenia i klientów, przekształć to w kurs, społeczność lub narzędzie (np. szablony, konsultacje, SaaS).

#4. Nie licz na „zasięgi”, tylko na konwersję
Mała lista, która kupuje, jest warta więcej niż wielka, która tylko czyta. Tim nie miał milionów subów – miał kilka tysięcy osób, które ufały mu na tyle, by zapłacić. I to wystarczyło, by zbudować stabilny, zyskowny biznes.

#5. To gra dla wytrwałych
Newsletter nie wybuchnie z dnia na dzień. Ale jeśli wytrwasz przez rok, publikując regularnie i ucząc się, czego chce Twoja grupa, zbudujesz coś, czego nie zniszczy żadna zmiana algorytmu. I żadna konkurencja.

Podsumowanie

Nie wpadnij w pułapkę bycia "twórcą" goniącym za efemerycznymi zyskami z reklam. Zamiast tego, stań się przedsiębiorcą. Skup się na budowaniu wartościowej publiczności poprzez darmowe treści, a następnie monetyzuj ją, oferując swoje produkty i usługi. To prosta, choć niełatwa droga do prawdziwego, stabilnego biznesu online. Zaufaj procesowi i buduj, zamiast błagać o pieniądze.